niedziela, 15 marca 2020

Zabawy z zapałkami

                                                                                     Źródło: Internet

Sztuka to jego żywioł. Najchętniej zajmuje się rysunkiem, malarstwem i rzeźbą. Nie wzgardzi też instalacją, nie przestraszy się happeningu. Tworzy od roku 1978. Od 1985 roku wystawia. Liczba jego wystaw indywidualnych dawno przekroczyła trzydziestkę. Danie firmowe Anatola - rzeźby w jednej zapałce - powstają od roku 1984. W ostatnich dwóch dekadach sprawdzał się również w innych zadaniach: projektował okładki płyt, książek i czasopism. Tworzył znaki graficzne i foldery. Zajmował się grafiką komputerową i projektowaniem wnętrz.

                                                                                                                                                             Źródło: Internet

Z wykształcenia historyk sztuki. Pierwszą dekadę swojego życia zawodowego spędził w warszawskich teatrach. Imał się tam różnych zajęć. Najdłużej, bo przez sześć lat, suflował. 
W roku 1988 trafił do SOS-u. Pracował tu przez pięć kolejnych lat. Pełnił obowiązki nauczyciela plastyki i wychowawcy. Prowadził też Galerię SOS. Wyjeżdżał z młodzieżą na letnie obozy. Urządził dla młodych twórców plener w Doberlug-Kirschofen w Niemczech. Również w SOS-ie rozegrały się jego happeningi „Sztuka demokratyczna” (1989) i „Malować każdy może” (1992).  To tu (z jego inicjatywy) odbywała się unikalna impreza artystów-szabloniarzy z przełomu lat 80. i 90. "Da zdrawstwujet spray". Jako spuścizna po niej, na każdym wolnym skrawku ściany budynku przy Grochowskiej 194/196 pozostało szablonowe graffiti.

                                                                                                                                                              Źródło: Internet 

To najwyraźniej u nas złapał pedagogicznego bakcyla. Do nauczania wracał jeszcze kilkakrotnie. Już trzecią dekadę prowadzi autorski program zajęć plastycznych, w ramach którego uczy rysunku, malarstwa oraz historii sztuki. Za tę działalność nagrodziły go władze dzielnicy Warszawa Praga Południe. Będąc pasjonatem Warszawy i jej zabytków, działa jako warszawski przewodnik.

                                                                                                                                                         Źródło: Internet

Wysoki, szczupły, charakterystyczny. Salvador Dali i Don Kichot w jednym. Albo prościej: Anatol Karoń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz