Życie związanych
z jakąś instytucją ludzi można by porównać do składającej się z wielu
rozdziałów książki. Ela Potempska to niezwykle barwny rozdział w historii SOS-u.
Niestety, nieodwołalnie zamknięty. Przepracowała w SOS-ie siedem lat (były to
lata 2009-2016). Bezpośrednia, impulsywna. Żywe srebro. Po kilku dniach wszyscy
mieli wrażenie, jakby była z nami od zawsze.
Energia wprost ją rozpierała. Ani chwili nie siedziała bezczynnie. Były dwie możliwości: albo opowiadała akurat innym o nowym pomyśle albo go właśnie realizowała. Dodajmy do tego rozmowy wychowawcze i terapeutyczne. Dziesiątki rozmów, setki rozmów. Może i więcej.
Na ludzkie
potrzeby patrzyła holistycznie. Młodzi ludzie, niezależnie od bagażu
doświadczeń rodzinnych czy szkolnych, potrzebują ruchu i świeżego powietrza.
Potrzebują też śmiechu i towarzystwa. Potrzebują przygód i stałego dopływu
adrenaliny. Miała świadomość tych potrzeb, a ich zaspokajanie łączyła ze swoją
praktyką terapeutyczną i wychowawczą. Była przekonana, że tak właśnie powinna
wyglądać (re)socjalizacja. Poszukiwała projektów, które pomogłyby jej w realizacji
tego kierunku działań. W 2012 roku nawiązała współpracę z Pracownią Nauki i
Przygody. Pracownię tę powołało do
życia w 2010 roku grono przyjaciół z harcerstwa. Od lat jeździli na obozy
i zimowiska, tworzyli programy i działali na rzecz społeczeństwa
obywatelskiego. Wypracowali projekt, którego celem miała być promocja
i rozwój w Polsce nurtu experiental education czyli uczenia się przez doświadczenie.
Swoje działania określili jako pedagogikę przygody.
Ela zaplanowała wraz z PNiP realizację kilku wspólnych pomysłów: chodziło o wspieranie socjoterapii działaniami z zakresu pedagogiki przygody. Zorganizowano wyprawy krótsze (przejazd rowerami do Kampinosu) i dłuższe (obóz wędrowny w Beskidach). Ich uczestnicy byli nimi zachwyceni. Odbyły się też dwa wyjazdy stacjonarne, urozmaicone grami terenowymi i zajęciami w niskim parku linowym, tak pomyślanymi, żeby wzmacniały więź grupową. Wyjazdy, gry i spotkania integracyjne pozwoliły młodym spojrzeć na siebie oraz na grupę i na wychowawców z innej perspektywy. Pozwoliły im też zdobyć wiele istotnych w późniejszym życiu doświadczeń. Nie zapomnieli o nich, bo jak można zapomnieć o fajnej przygodzie?
Przemyślenia z
tych projektów Ela zawarła w wygłoszonym podczas II Konferencji Edukacja
Przygodą referacie pt. „Metody
pracy z trudną młodzieżą - socjoterapia a pedagogika przygody” (wersja drukowana
w: „Przygoda w edukacji i
edukacja w przygodzie. Outdoor i adventure education w Polsce”, red.
Agnieszka Bąk, Agnieszka Leśny, Ewa Palamer-Kabacińska, Warszawa 2014).
Choć trudno nam to sobie wyobrazić, Ela miała też swoje życie zawodowe poza SOS-em. Urodziła się w roku 1954. Studia w zakresie stosowanej psychologii społecznej ukończyła w 1978. Uzyskała tytuł magistra psychologii. Dwa lata później została magistrem socjologii.
To jeśli chodzi o
wykształcenie. A jeśli zapytamy o praktykę? Psycholożka kliniczna oraz
psychoterapeutka systemowa rodzin i par. Miała wieloletnie doświadczenie w
pracy z dziećmi i młodzieżą z zaburzeniami. Wyspecjalizowała się w leczeniu z zaburzeń lękowych,
zaburzeń emocjonalnych oraz z depresji. Pracowała w instytucjach publicznych i w
prywatnych gabinetach. Z jej pomocy skorzystały całe rzesze ludzi. Pisała
artykuły, m. in. o dzieciach z rodzin dysfunkcyjnych. Współtworzyła programy
rozwijania empatii, pogłębiania umiejętności społecznych i korekcji zachowań
dzieci nadpobudliwych.
Wszędzie było jej
pełno. Swoją część Księgi Życia zapisała jako piękny, pracowity rozdział.
Fotografie pochodzż z różnych zasobów Internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz