sobota, 19 grudnia 2020

O pocieszeniu, jakie daje matematyka

Czy zdarzyło się komuś z Was napisać tekst składający się z samych cytatów? Podejrzewam, że nie. To karkołomne przedsięwzięcie. W tym jednak przypadku cytaty najlepiej pokazują człowieka, więc się na nich skoncentruję. Cytaty są - ostrzegam - sprzed dziesięciu lat, ale jeśli nawet forma jest dziś inna, to treść, myślę, pozostaje podobna. Nie miałbym tych cytatów do dyspozycji, gdyby nie wrażliwe ucho i kronikarska skrupulatność naszej byłej uczennicy. Katarzyna Wespa, stokrotne dzięki!

Janek nie zrobił kariery. Gdyby chciał, to by mógł. Ukończone przed laty studia filozoficzne  (Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Warszawski) uzupełnił rozciągniętymi w czasie studiami matematycznymi (Warszawa, Siedlce). Dodał jeszcze do tego pedagogikę resocjalizacyjną. To by chyba do kariery wystarczyło. No więc mógł, ale nie chciał. Przyszedł pracować do SOS-u. Parę chwil spędził w ośrodkowej bibliotece. Potem długo, długo prowadził zajęcia z etyki. Zawsze dyskursywnie, zawsze dyskusyjnie. Jego przeznaczeniem była jednak matematyka. I w końcu dotarł do swojego portu…

Rozpoczyna i kończy lekcje z namaszczeniem. Czasem na pograniczu bluźnierstwa: „Zaraz będzie matematyka… msza święta”. Nauczany przez siebie przedmiot postrzega jako narzędzie przydatne dla pojawiających się na lekcjach z mniej lub bardziej pokiereszowanym wnętrzem sosersów: „Matematyka jest najdoskonalszą formą autoterapii”. Bo przecież  „nie ma chorych liczb, to my chorujemy” - objaśnia uczniom. Nadaje sprawom właściwy wymiar: „W zadaniu treść myślowa jest u Boga, reszta to znaczki (…) To jest wzór - prawda objawiona”.

Praca nad kulturą matematyczną młodzieży nie jest łatwa. Trzeba bronić zdobyczy ludzkości: „Skracanie w ten sposób to zbrodnia przeciw całej cywilizacji europejskiej!”. Bywa, że z piersi pedagoga wydobędzie się ciche westchnienie: „Powinna działać inkwizycja matematyczna”. Przeważa jednak praca organiczna. Młodzi muszą dowiedzieć się, co to jest trygonometria. A to w niej właśnie „wszystko sprowadza się do stosunków”. Na lekcji geometrii można spotkać się z uwagą Janka: „Robimy prostopadłościan, właściwie model prostopadłościanu. Bo prostopadłościan idealny istnieje tylko w świecie platońskich idei”. Uczniowie dowiedzą się też ostatecznie, co jest celem matematycznej edukacji: „Z matmą jest jak z językiem: trzeba się nauczyć nudnej gramatyki, żeby móc czytać dobre książki”.

Janek pozostaje w nurcie pedagogiki egzystencjalnej. Dlatego informuje uczniów, że „gdyby istniała jednoznaczność, życie byłoby jak tabliczka mnożenia”. Podczas jego zajęć można też myśleć o wartościach: „Miłość jest dążeniem do poznania idei piękna”. „Żeby czynić dobro, trzeba wiedzieć, czym ono jest”. „Czynienie zła jest defektem poznawanych idei”. Pojawiają się też zachęty do kontemplowania świata i objaśniających go teorii: „Wszystko teraz takie praktyczne, zanika kontemplacja teorii (…) Należy przytulić się do transcendencji”.

Gdyby ktoś pomyślał, że Janek jest opowiadaczem, byłby w strasznym błędzie. Jest mistrzem konkretu. Indywidualizuje uczniom cele i procedury dochodzenia do nich. Każdy z nich otrzymuje precyzyjną informację, w jakim punkcie edukacji się znajduje i co jeszcze ma do zrobienia. Ktoś powiedział kiedyś o Karolu Wojtyle, że on nie musi wierzyć, że on po prostu wie. Tak samo Janek wie, który z jego podopiecznych zda maturę, a który jeszcze nie tym razem.

Na szczęście jest człowiekiem i nie zajmuje się tylko matematyką. Bardzo chętnie gra w szachy. Przeczytał kanon literatury pięknej. Treść przeczytanych książek (co jest rzadkością) pamięta. Przyswoił  też kanon muzyki rockowej. Jest znawcą historii footballu. Gorliwie kibicuje warszawskiej Legii. To chyba jedyna sprawa, w której gubi krytycyzm… Angażuje się w działania sportowe. Grał we wszystkich możliwych reprezentacjach kadry SOS-u.

W myśleniu jest konserwatystą. Nie w sensie ideologicznym - po prostu nie poddaje się trendom i modom intelektualnym. Tym niemniej potrafi znaleźć wspólny język z przedstawicielami różnych opcji światopoglądowych. W ogóle jest mistrzem uważnej rozmowy. Empatycznie reaguje na samotność. 

Ciekawe, na ile pomaga mu w tym wszystkim matematyka?


Fotografie pochodzą ze strony internetowej www.mossos1.pl oraz z profilów fb MOS nr 1 SOS oraz LOS nr 17. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz