sobota, 20 lutego 2021

Zła Maga i feministyczny modlitewnik

Kim jest Zła (albo - według niektórych, bliższych mi wersji - Dobra) Maga? Tak naprawdę nazywa się Magdalena Gaładyk.  Urodzona w 1984. Maturę zdała w 2004, oczywiście w SOS-ie. Ukończyła psychologię. Jest też absolwentką poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego. Tu studiowała fotografię. Mieszka i pracuje w Warszawie. Zajmuje się sztukami wizualnymi. 



Jak sama twierdzi, rysuje od zawsze, głównie kobiety. 

W jej twórczości dominują wątki feministyczne. Jest zainteresowana kształtowaniem się kobiecej tożsamości. Brała udział w dwóch ważnych przedsięwzięciach wystawienniczych. W Warszawskim Biurze Wystaw w roku 2018 odbywała się z jej udziałem wystawa „100 FLAG”. Rok później, w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, wydarzenie sprzed roku przekształciło się w „100 FLAG NA 100-LECIE PRAW WYBORCZYCH KOBIET. Przygotowana przez Magę flaga zwracała uwagę bogactwem treści i artystycznym poziomem.

Maga jest zaangażowaną feministką. Bierze udział w marcowych Manifach. Uczestniczy w czarnych protestach. Zaangażowała się też w manifestacje, które rozpoczęły się po ogłoszeniu 22 października 2020 r. wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności ustawy antyaborcyjnej z konstytucją. 

Od jakiegoś czasu dojrzewała w niej myśl,  żeby - wykorzystując swoje talenty ilustratorskie - przygotować publikację popularyzującą dorobek polskiej myśli feministycznej. Zależało jej na tym, aby pokazać, że feminizm nie jest chwilowym impulsem ani produktem współczesności. Że mamy do czynienia z ruchem emancypacyjnym i godnościowym, który narodził się ponad stol lat temu i działa w różnych epokach, poszukując odpowiedzi na aktualne wyzwania i korzystając na każdym etapie z innych narzędzi. Przygotowała portrety ponad stu Polek, które odegrały istotną rolę w historii Polski i w historii walki kobiet o godność i równość. Znalazły się wśród nich wizerunki Kazimiery Bujwidowej. Marii Dulębianki, Marii Jaremy, Marii Konopnickiej, Ireny Sendlerowej, Anny Świrszczyńskiej i Narcyzy Żmichowskiej. To były prawdziwe prekursorki. Walczyły słowem, piórem, ale też i czynem. Obok postaci historycznych, Maga sportretowała również współczesne bohaterki sprawy kobiecej: Hannę Bakułę, Sylwię Chutnik., Marię Czubaszek, Kingę Dunin, Manuelę Gretkowską, Krystynę Koftę, Ewę Łetowską czy Kazimierę Szczukę. Do portretów dołączyła krótkie biogramy. Pod biogramami umieściła cytaty z wypowiedziami poszczególnych postaci. Tytuł książki brzmi: „SALVE FEMINA”.

W ten sposób powstał całkiem pokaźny poczet feministek polskich. Jednocześnie udało się przygotować księgę cytatów, swoistą historię myśli kobiecej. Jest to jednak  publikacja herstoryczna, a nie historyczna. Dla adeptek ruchu może ona pełnić rolę formacyjnego elementarza. Autorka zachęca do kontemplacji zawartych w niej treści. Nie boi się nawet porównania z modlitewnikiem! I tu rodzą się moje wątpliwości. Feminizm sprawdził się jako ruch godnościowy. Czy sprawdzi się jako religia?

Książkę przygotowało do druku Wydawnictwo ALBUS. Kilka dni temu poznańska Drukarnia Moś i Łuczak była jeszcze w ferworze walki: „To będzie ważna książka i pięknie wydana. Uwijamy się jak w ukropie, aby zdążyć na CZAS! Nocne drukowanie mamy WDRUKOWANE w wydawniczy krwioobieg. Podnieceni, zachwyceni, pozytywnie zakręceni: Autorka Zła Maga, wydawczyni Iwona Wierzba oraz Wiesław Wiszowaty, bez którego ani rusz! Dziękujemy załodze.” Dziś publikacja, świeża i pachnąca, jest już do kupienia.


Fotografie pochodzą z zasobów Internetu, w tym z profilu fb Zła Maga.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz