Dramatis personae: Ona (powiedzmy Wiktoria), On (niech będzie: Pan Od Filozofii), Nić Porozumienia, Filozofia
Miejsce
akcji: SOS
Czas:
pandemia i później.
Rzecz
rozgrywa się w trzech wymiarach. Pierwszym jest życie Wiktorii. Trudne i smutne.
Mało powiedziane: dramatyczne i tragiczne. Pato-rodzina, więcej: anty-rodzina.
Niezaspokojone potrzeby emocjonalne, brak poczucia bezpieczeństwa. Dom: odejścia
i powroty. Przedwczesna dorosłość. Zbyt duża odpowiedzialność. Wstyd i
upokorzenie. Instytucje opiekuńcze. Poczucie walki z całym światem.
Krzywdziciele. Trauma. Rozpacz. Brak wiary w siebie. Cięcie. Próba. Oddział. I
tak po wielokroć. Życie w schemacie, bez nadziei na zmianę.
Wymiar
drugi: podczas kolejnego pobytu w oddziale Wiktoria otrzymuje wsparcie od
jednej z młodych pacjentek. Wsparcie i informację o SOS-ie. Decyduje o
przyjściu do SOS-u - jest to kolejna samodzielna, wywalczona w kontrze do
otoczenia decyzja. Początki są trudne: pandemia, zajęcia online, brak
codziennego kontaktu z rówieśnikami. Niepewność.
Pojawia
się trzeci wymiar: Pan Od Filozofii. I on, i filozofia są dla Wiktorii
wyzwaniem. Ale, choć dopiero po jakimś czasie, pojawia się między nimi nić
porozumienia.
Wiktoria wspomina:
„(…) rozpoczęła się moja historia z filozofią. Początek był cholernie trudny, pierwsza styczność z tym przedmiotem, a jeszcze pół roku w plecy. Nie rozumiałam w ogóle, o co chodzi z tymi esejami. Kolejne pojęcie, które usłyszałam po raz pierwszy. Jaką to ma mieć formę? Od czego zacząć? Kompletnie tego nie ogarniałam. Dodatkowo wszystko odbywało się online. Moje pierwsze eseje były tragiczne, jedna wielka katorga dla mnie piszącej to i Pana Od Filozofii czytającego to. Z jakiegoś powodu bardzo trudno było mi pojąć, o co w tym chodzi. Jednak nie poddawałam się, pisałam kolejne eseje - z każdym skutek był coraz lepszy.”
„(…) w ten sposób ze słowami Platona i Sokratesa o (…) dyscyplinie walczyłam o samą siebie, a brzmią one : „Dyscyplina jest dla duszy tym, czym ćwiczenia dla ciała” (Platon), „Jeśli chcesz osiągnąć cel, musisz nauczyć się dyscypliny - to jest klucz do sukcesu” (Sokrates). W ten sposób walczyłam o swoją lepszą przyszłość, nie chodziło o efekt, chodziło o samo działanie. Dzięki filozofii nauczyłam się wielu rzeczy. Ta, którą wymieniłam, jest największą zaletą.”
„Gdy
rozpoczęła się trzecia klasa, okazało się, że wprowadzono do programu filozofię
rozszerzoną. Jak można się domyślić, ani chwili nie zawahałam się i zmieniłam
moje rozszerzenie. Podniosłam poprzeczkę, ponieważ na rozszerzeniu oprócz
napisania eseju trzeba było go jeszcze zaprezentować przed klasą. Od zawsze
miałam problem z publicznym wypowiadaniem się, generowało to we mnie ogromny
stres i odejmowało mi mowę i mimo, że moja klasa była niewielka, to było dla
mnie nie lada wyzwanie. Ale taką drogę obrałam i nieuniknione było to, że będę
musiała w jakiś sposób przezwyciężyć swój lęk. Nie pamiętam dobrze pierwszych
prezentacji, ale nie było to mistrzostwo. Jąkałam się i gubiłam w tym co mówię,
nie sądzę, by dla grupy zrozumiałe było to, co przedstawiam. Jednak z każdą
kolejną prezentacją szło mi lepiej, rozpisywałam w punktach, o czym mam
powiedzieć, starałam się wyselekcjonować najistotniejsze fakty, zawarte w
pytaniu eseju. Przykładałam się do tego bardziej i bardziej, i tu również nie
zawsze moje samopoczucie pozwalało mi dać z siebie 100% (…).”
„Dostałam
odpowiedź na jeden z esejów, który napisałam. Jej treść zwaliła mnie z nóg.
Była tam pochwała i wiadomość, że moją pracę powinno pokazywać się uczniom,
żeby wiedzieli, jak pisać eseje. Ocena 6. Usiadłam i rozpłakałam się. Ta
niewierząca w siebie dziewczyna, uważająca, że nie jest zdolna do większych
osiągnięć, dostała szóstkę za esej. Przyszłam do Pana Od Filozofii z płaczem i
dziękowałam mu za to, że mi ją postawił. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że on
tylko delikatnie mnie popychał, a to ja wykonałam całą pracę. Niesamowite
uczucie.”
„Pod
koniec szkoły było ciężko, czułam się wyizolowana i jakby nie w swoim miejscu,
ale lekcje filozofii dawały mi ulgę, tam mogłam być sobą, to były lekcje inne
niż wszystkie.”
„Napisałam wiele prac, które dały mi nie tylko doświadczenie i umiejętności w pisaniu, lecz także (…) wartości duchowe”.
„Skończyłam szkołę z oceną celującą z filozofii, to było zwieńczenie mojego sukcesu i ciężkiej pracy. Chciałam być wolna i Arystoteles uświadomił mi istotę wolności. „Ten człowiek jest wolny, który żyje dla siebie, a nie dla innych”. Dlatego kontynuuję walkę, którą rozpoczęłam w SOS-ie.”
Wszystkie
cytaty pochodzą z eseju „Moja droga do filozofii i z filozofią”, który Wiktoria
wysłała do Pana Od Filozofii w kilka miesięcy po zdanym egzaminie maturalnym.
Nie musi już pisać esejów, ale pisze…
Czasem
zastanawiam się, co jest istotne w edukacji. Myślę, że ważna jest otwartość.
Istotny jest dialog, rozmowa o wartościach. Pierwszym zadaniem nauczyciela jest
pokazanie w sposób dyskretny i atrakcyjny świata wartości. Trudno jest uczniowi
udać się tam samotnie. Nauczyciel może zaproponować mu narzędzia. Jednym z
narzędzi jest edukacja filozoficzna.
Bywa,
że dialog nie kończy się wraz z maturą. I tak było w tym przypadku. Wiktoria
przysłała Panu Od Filozofii esej pomaturalny, a on odpowiedział jej esejem.
Fotografie pochodzą z różnych zasobów Internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz