Podczas styczniowych zajęć z rozszerzonej historii w klasach trzecich,
przyglądaliśmy się postaciom księcia Adama Jerzego Czartoryskiego i Joachima
Lelewela. Trzeba było czytać o nich i zastanawiać się, co ich łączyło, jakie
pojawiały się między nimi różnice i wreszcie: jak mogłaby wyglądać ich
bezpośrednia rozmowa. To nie było typowe zadanie. Niniejszy tekst jest
sprawozdaniem z lektury opracowań wykonanych przez uczestników zajęć.
Szereg osób (np. Ann, Ariel, Daria, Lucjan, Norbert, Sonia, Tomek) zwraca uwagę, że zarówno Czartoryski, jak i Lelewel byli zwolennikami walki o niepodległość Polski.
Słuszna jest uwaga Ann (podobnie piszą Lucjan oraz Hania i Oliwia), że Czartoryski chciał szukać tej niepodległości poprzez pozyskiwanie innych państw (początkowo Rosja, w późniejszym okresie Francja) i współpracę z nimi. Lelewel upatrywał szansy na niepodległość w walce zbrojnej (powstanie). Jako radykał widział też konieczność rewolucji społecznej. Nataniel pisze, że dla Lelewela wartością była niezależność Polski, a Czartoryski nie miał problemu, aby współpracować z innymi państwami (do podobnego wniosku dochodzi Lucjan). Założenie Ann, że obaj politycy kłóciliby się o strategię i metody akcji niepodległościowej, należy uznać za słuszne. Daria rozwija wątek postawy obu liderów w epoce napoleońskiej.
Czartoryski wroga Polski widział w Napoleonie, a szansą na suwerenność (ale w przyszłości) były dla niego dobre stosunki z Rosją. Lelewel, obojętny wobec Napoleona, nie przepadał też za Rosją. Tę różnicę (przyznajmy, nie jest ona pełna) widzi również Tomek. Tomek dodaje, że w przypadku Lelewela chodzi może nie tyle o antyrosyjskość (w końcu był miłośnikiem Słowiańszczyzny), co o niechęć do despotyzmu Mikołaja I.
A
Czartoryski był, tak czy inaczej, monarchistą. Nikt nie zwrócił uwagi, że po
powstaniu listopadowym, kiedy Czartoryski i Lelewel znaleźli się już na
emigracji, obaj byli (chcąc albo nie chcąc) wrogami Rosji. Tomek podkreśla fakt,
że w czasach polistopadowej emigracji (Wielka Emigracja) obu polityków połączyła
ogromna aktywność ideotwórcza i organizacyjna.
Większość piszących widzi, że Czartoryski był zwolennikiem monarchii, a Lelewel republiki. Istotna jest w tym kontekście kwestia różnicy statusu społecznego obu polityków (Czartoryscy to arystokracja, Lelewelowie, pochodzący ze Szwecji, mieli zaledwie potwierdzenie szlachectwa, a żyli jak mieszczanie - ustaliły to Daria i Oliwia), co pociągało za sobą zróżnicowaną sytuację materialną: tylko Lelewelowi zdarzało się „klepać biedę” (to spostrzeżenie zawdzięczamy Darii). Łącząc jej myśl z myślą Tomka trzeba uznać, że mogło to mieć wpływ na poglądy polityczne i społeczne omawianej dwójki (republikanizm i egalitaryzm u Lelewela, monarchizm i szacunek dla hierarchii społecznej u Czartoryskiego). Dodajmy jeszcze interesującą uwagę Oliwii, że Czartoryski kierował się raczej dobrem państwa, utożsamianym z władzą i elitą, podczas gdy Lelewel troszczył się o dobro społeczeństwa, rozumianego jako lud.
To również
mogło być warunkowane ich pochodzeniem społecznym i sytuacją materialną. Sonia
pisze, że różnice w poglądach obu polityków mogły przejawiać się w kwestiach
społeczno-gospodarczych, gdzie Czartoryski prezentował raczej umiarkowane podejście,
podczas gdy Lelewel mógł preferować radykalne, rewolucyjne wprost
zmiany. Stawia również hipotezę, że przekonanie Lelewela o równych prawach
narodów przedrozbiorowej Rzeczpospolitej (Polacy, Litwini, Rusini?) mogłoby nie
spodobać się Czartoryskiemu.
Nataniel możliwości sporu dopatruje się również w kwestii religii:
Czartoryski uważał, że jest ona istotnym elementem życia społecznego, a Lelewel
nie chciał jej wpływu na społeczeństwo.
Daria podkreśla wkład obu analizowanych postaci w rozwój polskiej nauki (tu chyba bardziej Lelewel) i kultury (tu raczej Czartoryski). Sonia pisze z kolei o ich roli w podtrzymaniu polskiej tożsamości. Obaj napisali ważne dla rozwoju polskiej myśli politycznej teksty. Oliwia zauważa, że główną dziedziną aktywności Czartoryskiego była szeroko rozumiana polityka. Tymczasem Lelewel zajmował się również badaniami naukowymi. Był nauczycielem i uniwersyteckim wykładowcą. Ta jego wszechstronność „robi” również różnicę. Lucjan zwraca uwagę na możliwość odmiennej u obu myślicieli interpretacji historii Polski. Nie rozwija tego wątku. Trzeba mu przyznać rację. Zapewne Czartoryski kładłby nacisk na cywilizacyjną i kulturotwórczą rolę chrześcijaństwa, a także na dobre chwile polskiej monarchii (Kazimierz Wielki? Zygmunt Stary?). Lelewel podkreślałby wartość słowiańskiej specyfiki początków państwa. Doceniłby też walkę szlachty o emancypację względem monarchy.
Myślę, że autorzy opracowań osiągnęli sukces. Znaleźli w krótkim czasie naprawdę sporo punktów wspólnych i rozbieżności między Czartoryskim i Lelewelem (rozbieżności było więcej). Niestety, nie udało się w wystarczającym stopniu uwzględnić ewolucji poglądów obu polityków. Żyli i działali przecież w tak różnych od siebie epokach, jak rozbiory Rzeczpospolitej, epoka napoleońska (Księstwo Warszawskie!), Królestwo Kongresowe, powstanie listopadowe i Wielka Emigracja! Mieliśmy też problem z ich bezpośrednią konfrontacją.
Tylko Norbert
zwrócił uwagę na fakt, że obaj panowie musieli spotykać się jako
funkcjonariusze powstańczego Rządu Narodowego w 1831 roku. Na pewno doszło
wtedy do licznych rozmów między nimi. Jedynie Łucja spróbowała popracować
wyobraźnią i stworzyła wizję debaty Czartoryski-Lelewel. To bardzo ciekawe
doświadczenie: uświadamia nam, jak niewiele wiemy o przeszłości.
Zrekonstruowanie takiej rozmowy wymaga przecież znajomości ówczesnej topografii
(geografii), przedmiotów codziennego użytku, obyczajów związanych z rozmową, szczegółów stroju, a nade
wszystko: sposobu wysławiania się przedstawicieli ówczesnych elit! Chwała Łucji
za to, że dokonała takiej próby! Chwała wszystkim, którzy dostarczyli
opracowania!
P.S. po powrocie z ferii zrealizowaliśmy zadanie ewaluacyjne. Emma, Cass, Lucjan, Tomek, Ania (3A), Ania (3D), Oliwia, Kami, Norbert, Natalia (3A), Daria, Gosia, Nataniel, Łucja Sonia i Jakub sprawdzili, czy przy pomocy naszego opracowania da się interpretować wypowiedzi Czartoryskiego i Lelewela. Zadanie wypadło pomyślnie. Wszystko wskazuje na to, że stworzyliśmy może niedoskonałe, ale skuteczne narzędzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz