Nauczyciele
szkół wszelakich skarżą się często na inercyjność swoich uczniów. Podobne
skargi da się usłyszeć również w SOS-ie. Ta inercyjność dotyczy zazwyczaj
spraw, do których młodzi nie mają przekonania, np. większości spośród treści
programowych. Bierność naszych podopiecznych kończy się jednak tam, gdzie pojawia
się możliwość pomocy drugiemu człowiekowi.
Dzieje
się tak na przykład podczas dorocznego Maratonu Pisania Listów, organizowanego
przez Amnesty International. Założenia tej akcji są bardzo proste. Chętni do
wzięcia w niej udziału, otrzymują informacje o dziesięciu przypadkach rażącego
naruszenia praw człowieka. Ich zadaniem jest przynaglanie odpowiednich władz do
podjęcia niezbędnych w tych sytuacjach działań. Przynaglanie to przyjmuje formę
listów.
W
tym roku wśród osób, którym starano się
pomóc, znaleźli się m. in. indiański związkowiec Bernardo Caal Xol z Gwatemali
(wszedł w konflikt z firmą budującą zagrażającą środowisku naturalnemu
elektrownię), chińska dziennikarka Zhan Zhan (informowała opinię publiczną o
groźnych dla ludności Wuhanu poczynaniach władz chińskich podczas pandemii),
działaczka z Meksyku Wendy Galarza (postrzelona podczas protestu feministek),
piętnastoletnia Janna Jihad z Palestyny (dokumentowała telefonem brutalność
żołnierzy izraelskich wobec Palestyńczyków) i siedemnastoletni Białorusin
Mykita Zalatarou (oskarżony o rzucanie koktajlem Mołotowa podczas demonstracji
antyrządowych w Homlu). Wszyscy z nich zostali zatrzymani, a podczas
postępowania nie respektowano ich praw. Wobec niektórych użyto przemocy, prawie
wszystkim zasądzono niewspółmiernie wysokie w stosunku do czynów wyroki
więzienia. Poruszające historie…
Inicjatorami
włączenia się SOS-u do Maratonu byli (jeszcze na Rzymowskiego) Antek
Strzemieczny i Viola Zając. Również na Różanej, to oni przygotowywali tę,
połączoną z Tygodniem Praw Człowieka, akcję. Organizacji tegorocznego Maratonu
podjęli się uczniowie nowoutworzonej klasy 3hp. Ewa „Echo” Krzesińska i Ola
Maksymiuk dotarły do większości uczniów z przesłaniem, o jak istotną inicjatywę
chodzi. Włożyły w to bardzo dużą energię i stosowną dawkę emocji. Przy stoliku
informacyjnym udzielały się również Zosia Białczak, Jadzia Jaworska i Maja
Kania. Dzielnie sekundował im Hubert Babiński. Pojawiała się też Natalia Romanowicz z 3 gp. Było sporo pracy. Trzeba było zapoznać
podchodzących do stolika z poszczególnymi historiami, udostępnić im wzory
listów, zaopatrzyć w papier i długopisy. I tak przez dwa dni. W tych
działaniach 3hp zyskała wsparcie od 2bp. Trzeciego dnia, za zgodą dyrekcji,
można było pisać listy podczas lekcji. Bardzo umiejętnie włączył się w tym dniu
do „maratonowych” działań anglista Łukasz Knap, który zmobilizował uczniów
wszystkich prowadzonych przez siebie grup do pisania listów w języku
angielskim. Młodzi wykonali to zadanie perfekcyjnie. Powstało w ten sposób
kilkadziesiąt listów Do odpowiednio przygotowanej sali 325, dotarło kilkanaście
osób, które wytrwale, przez całą godzinę lekcyjną, pisały kolejne przynaglenia.
Tę część Maratonu obsługiwała piątka wspomnianych już uczniów 3hp. Dołączyli do
nich Patryk Gajewski, Wika Kalinowska i zaprzyjaźniony Adam Pola z 3b. W
pobliżu krążyli Gabriel Kasiński i Filip Pasztelański.
Kiedy posegregowaliśmy i policzyliśmy wszystkie listy, okazało się, że jest ich 87! Warto było się przez te trzy dni mobilizować! Jadzia Jaworska ruszyła na pocztę, kupić znaczki i koperty. W poniedziałek listy pójdą w świat. Pozostaje mieć nadzieję, że - połączone z setkami tysięcy innych listów - dotrą do celu i spełnią swoje zadanie.
Fotografie pochodzą z materiałów Amnesty International i z profilu fb MOS nr1 SOS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz